niezmiernie miło nam poinformować Państwa o pojawieniu się nowego modelu komputerowego znieczulenia Quicksleeper 6.
Zapraszamy do kontaktu z naszymi konsultantami w celu poznania wyjątkowych możliwości tego kultowego urządzenia.
Co nowego? co zmieniliśmy, które elementy zostały poprawione w stosunku do poprzedniego modelu,
Nowy Quicksleeper 6 – premiera
Jak prawidłowo zamontować i przechowywać komputerowe znieczulenia SleeperOne, SOAN lub Quicksleeper
Komputerowe systemy znieczuleń są to urządzenia delikatne oraz elektroniczne, dlatego należy zachować szczególne środki ostrożności ale nie uległy uszkodzeniu.
Bardzo ważnym elementem SleeperOne – SOAN czy Quicksleeper jest końcówka z mikrosilnikiem. Z uwagi na fakt, że w środku “długopisu” umieszczamy ampułkę ze środkiem znieczulającym, silnik oraz płytki elektroniczne narażone są na kontakt z wilgocią.
Podczas iniekcji środka może dochodzić do niewielkich wycieków środka, wzdłuż tłoka. Mogą to być niewielkie, niezauważalne ilości jednak przy wielokrotnym powtórzeniu nawet tak nieznaczna ilość może doprowadzić do korozji a w skrajnych przypadkach do zwarcia.
Dlatego końcówkę roboczą po wykonaniu zabiegu należy odłożyć na uchwyt w taki sposób aby część z tłokiem była skierowana w dół. W takim przypadku potencjalna wilgoć będzie grawitacyjnie wyciekać poza urządzenie a nie zbierać się w części z silnikiem.
Należy pamiętać również aby przewody urządzenia nie były narażone na zahaczenie i pociągnięcie nogą, co może spowodować upadek na ziemię i uszkodzenie wrażliwych części.
Wszystkie części elektroniczne powinny być przechowywane z daleka od źródeł wilgoci typu ślinociągi lub przewody z wodą. Warto zwrócić też uwagę aby nie narażać sprzętu na działanie środków czystości podczas czyszczenia.
Jak zmniejszyć toksyczność komputerowego znieczulenia bez zmniejszenia jego skuteczności? Badanie na podstawie 500 znieczuleń
Streszczenie
Wielu lekarzy unika stosowania środków znieczulających ze względu na obawy dotyczące powikłań związanych z toksycznością. Pojęcie potencjalnej toksyczności pojawia się zawsze, kiedy mamy do czynienia z jakimkolwiek powikłaniem. Logiczna wydaje się więc tendencja do zmniejszenia podawanej ilości środka znieczulającego z jednoczesnym zachowaniem skuteczności. Ponadto lekarz, dla komfortu pacjenta, musi dostosować długość trwania znieczulenia do długości zabiegu.
W trakcie opisywanego badania wykonano 500 znieczuleń dokostnych (transkortykalnych) zarówno w szczęce, jak i w żuchwie. Umożliwiło to czterokrotne ograniczenie podanych dawek przy zachowaniu identycznej skuteczności.
Dlaczego zmniejszać toksyczność anestetyku?
Jak podaje piśmiennictwo, „próg toksyczności u zdrowej osoby dorosłej o masie 72 kg zostaje osiągnięty po podaniu 13 ampułek o zawartości 1,8 ml 2% lidokainy bez środka obkurczającego naczynia i 8 ampułek z dodatkiem wazokonstryktora (1). Z kolei lekarz napotykający problem podczas wykonywania znieczulenia zawsze w pierwszej kolejności myśli o samym anestetyku jako jego przyczynie.
We wszystkich podręcznikach, pisząc o znieczuleniach, szczególny nacisk kładzie się na kwestię toksyczności produktów w przypadku dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych lub też osób dotkniętych schorzeniami, które mogłyby zwiększyć toksyczność podanego produktu. Źródłem tego wzrostu toksyczności jest zmniejszenie normalnej zdolności pacjenta do metabolizowania produktu.
Dążymy więc do zmniejszenia toksyczności, również u pacjentów zdrowych (2), nie zapominając o podstawowej funkcji znieczulenia, czyli całkowitym wyeliminowaniu bólu podczas całe-go aktu zabiegowego. Ponadto zmniejszenie dawki anestetyku może pomóc w dokładnym dostosowaniu czasu działa-ia znieczulenia do długości zabiegu.
Nie jest naszym celem, tak jak to czynią podręczniki mówiące o znieczuleniach, omawianie poszczególnych patologii i opracowanie odpowiedniego sposobu postępowania, tylko określenie zasad, które umożliwią zmniejszenie toksyczności środka w większości przypadków.
Tym samym lekarz, pamiętając, iż tylko wyjątkowo będzie można brać pod uwagę toksyczność produktu, w razie wystąpienia problemów będzie musiał się zainteresować sposobami wykonania znieczulenia (3).
Jak zmniejszyć toksyczność znieczulenia?
Do zagadnienia toksyczności można podejść dwojako: w aspekcie jakościowym i ilościowym.
Roztwór anestetyku, jakikolwiek by był, zawsze składa się z 3 składowych: molekuły anestetyku (aminoamidy lub aminoestry), środka konserwującego i przeciwutleniacza (EDTA). Składowe te są potencjalnie toksyczne (4, 5) podobnie jak sama molekuła anestetyku. Jest to toksyczność jakościowa. Do tego podstawowego składu może być lub nie dodany środek obkurczający naczynia. Wazokonstryktor (adrenalina lub noradrenalina) jest endogenną katecholaminą, tak więc nie ma toksyczności farmakologicznej sensu stricte.
Nie wnikając w szczegóły porównań toksyczności poszczególnych anestetyków, należy jedynie odnotować, iż bupi-wakaina czy markaina odznaczają się wyższą kardiotoksycznością od pozostałych molekuł, ale warto pamiętać, iż są rzadko stosowane (4). Pominiemy również roztwory anestetyków pozbawione środków zwężających naczynia, ponieważ powinny być one stosowane wyjątkowo. Jeżeli chodzi o środki znieczulające z wazokonstryktorem, to roztwór lidokainy występuje w stężeniu 2%, podczas gdy roztwór artykainy w stężeniu 4%. Wydaje się więc oczywiste, iż przy podaniu identycznych ilości tych anestetyków (5, 6), to roztwór lidokainy jest dwukrotnie mniej toksyczny.
Aby uzyskać regularne zmniejszenie toksyczności ilościowej trzech składowych niebiologicznych, wystarczy zmniejszyć stężenie anestetyku oraz podawaną ilość.
Standardowo stosowane ilości
Porównanie różnych podręczników poruszających zagadnienie znieczuleń pokazuje, iż nieliczne są przypadki określenia precyzyjnych ilości. Jedynie Hans Evers podaje dokładne dane ilościowe dla poszczególnych technik znieczuleń. Wszyscy autorzy natomiast zgodnie zauważają indywidualną zmienność osobniczą co do zasięgu, czasu trwania i głębokości znieczulenia przy podaniu tej samej ilości. Reasumując, można stwierdzić, iż w szczęce, przy znieczuleniu okołowierzchołkowym, podanym od strony przedsionkowej i podniebiennej z reguły zużywa się ampułkę anestetyku (7, 8). W żuchwie, w odcinku przednim oraz okolicy przedtrzonowców również podaje się ampułkę znieczulenia od strony przedsionkowej uzupełnioną iniekcją od strony językowej. Jeżeli chodzi o znieczulenie przewodowe, jako minimum należy traktować podanie 1 ampułki. Najczęściej zalecanym anestetykiem jest artykaina z dodatkiem adrenaliny w stężeniu 1:200 000 (ampułka 1,8 ml), co odpowiada 9 µg adrenaliny i 72 000 µg artykainy (5) (tab. I).
Jak zachować skuteczność znieczulenia, zmniejszając podawaną dawkę?
Przegląd piśmiennictwa pokazuje, iż jedynym sposobem zwiększenia skuteczności znieczulenia jest zwiększenie stężenia środka zwężającego naczynia (2, 6). Wiadomo, iż wazokonstryktor działa
na 2 poziomach:
• Ogólnym – zmniejszając toksyczność przez spowolnienie dyfuzji toksycznych molekuł w organizmie. Obniża natychmiastowe stężenie osoczowe (4, 5, 6). Wywołuje przejściową tachykardię bez jakichkolwiek konsekwencji ogólnoustrojowych (9).
• Miejscowym – zwiększa skuteczność anestetyku (2, 6),wywołując mniejsze lub większe zwolnienie krążenia krwi. To niedokrwienie może wywołać efekty w stosunku do danej tkanki, proporcjonalne do jego zasięgu i czasu trwania. Efekt niedokrwienia będzie tym wyraźniejszy i bardziej przedłużony, im tkanka będzie słabiej ukrwiona. Niemożliwe i niebezpieczne jest więc istotne zwiększenie stężenia wazokonstryktora podczas wykonywania znieczuleń śródwięzadłowych, do przegrodowych czy dopodniebiennych, albowiem wiązałoby się to z niebezpieczeństwem martwicy tkanek (2). Jedynie tkanki obficie unaczynione umożliwiają stosowanie anestetyku z dodatkiem wazokonstryktora o dużym stężeniu bez ryzyka martwicy. Z histologicznego punktu widzenia tkanką najlepiej unaczynioną jest kość gąbczasta zlokalizowana pomiędzy zębodołami. Dlatego też właśnie do niej będzie można podać anestetyk z najwyższym stężeniem wazokonstryktora.
Tak więc znieczulenie dokostne (transkortykalne) w połączeniu z podaniem środka z wysokim stężeniem wazokonstryktora powinno stanowić rozwiązanie zadanego problemu.
Cechy badania
Badanie przeprowadzone w ramach prywatnej praktyki ogólnostomatologicznej polegało na wykonywaniu znieczuleń dokostnych zarówno w szczęce, jak i żuchwie, z zastosowaniem najczęściej jak było możliwe – w zależności od przypadku klinicznego – środka znieczulającego o stężeniu adrenaliny 1:80 000 przy podaniu 1/4 ampułki. Zanotowano cechy charakterystyczne każdego wykonanego znieczulenia, które zostały zawarte w tabeli II.
Środki
Środki znieczulające:
- Primakaina (roztwór 4% artykainy z dodatkiem adrenaliny w stężeniu 1:200 000 lub 1:100 000, laboratoires Pierre Rolland)
- Xylorolland (roztwór 2% lidokainy z dodatkiem 1:80 000 adrenaliny, laboratoires Pierre Rolland)
Igły:
- Transcort (C 0,40 mm, długość 12 mm, firma Dental Hi Tec)
Urządzenie do perforacji i iniekcji:
- QuickSleeper (firma Dental Hi Tec)
Analiza zastosowanych produktów
Stwierdzono, iż znieczulenie dokostne z dodatkiem środka zwężającego naczynia wywołuje tachykardię (2, 4, 5, 7, 8, 10). Jest ona osobniczo zmienna i zależna również od ilości podanego
wazokonstryktora. Analiza treści tabeli I pokazuje, iż ilość adrenaliny zawarta w 1/4 ampułki lidokainy (stężenie 1:80 000 środka zwężającego) jest prawie o połowę mniejsza od ilości zawartej w całej 1 ampułce (stężenie 1:200 000), która jest standardowo stosowana do znieczuleń okołowierzchołkowych. Jeżeli natomiast chodzi o ilość samego anestetyku, w 1/4 ampułki lidokainy
(1:80 000) jest ona osiem razy mniejsza niż w 1 ampułce artykainy (1:200 000 lub 1:100 000) (tab. I). Lidokainę i artykainę cechuje taka sama toksyczność (6, 11), jak i skuteczność (5, 12).
Z analizy tej wynika, iż dokostne podanie 1/4 ampułki lidokainy (1:80 000) umożliwia uzyskanie ośmiokrotnie niższej toksyczności niż okołowierzchołkowe podanie 1 ampułki artykainy (1:200 000) (tab. I).
Analiza wyników
Nie zróżnicowaliśmy przypadków klinicznych, w których zastosowano lidokainę (1:80 000). Stanowią one 55% ogółu. W przypadkach leczenia jednego lub dwóch zębów podawano 1/4 ampułki
(1:80 000). Pozostałe przypadki kliniczne (skaling, leczenie obejmujące całe łuki lub odcinek od kła od kła) wymagały podania większej ilości primakainy (1:200 000 lub 1:100 000). Przypadki, w których wykorzystano 1/4 ampułki (1:80 000) poddano szczegółowej analizie w tabeli III.
Dyskusja
Analiza tabeli II pokazuje, że:
- Ogólnie dokonano 562 znieczuleń, z których 55,69% miało dodatek wazokonstrykotora o stężeniu 1:80 000, bez wystąpienia żadnej reakcji martwiczej tkanki.
- Średni czas wykonania znieczulenia dokostnego w opisywanym badaniu był krótszy niż w pierwszym badaniu i wyniósł 2 minuty 14 sekund (w pierwszym badaniu 2 min 38 s) (12).
- Znieczulenia wykonane z użyciem 1/4 ampułki trwały 1 minutę 5 sekund w żuchwie i 1 minutę 42 sekundy w szczęce. Średnia wyniosła 1 min 49 s, co jest czasem bardzo krótkim (tab. III).
- Średnia podana ilość anestetyku spadła do 0,48 ampułki bez względu na patologię i liczbę znieczulonych zębów.
Wnioski
Znieczulenie dokostne umożliwia iniekcję lidokainy w stężeniu 1:80 000. Podanie 1/4 ampułki jest szybkie i umożliwia natychmiastowe znieczule-nie dwóch sąsiadujących zębów w obrębie żuchwy i szczęki. Taka iniekcja powoduje głębokie znieczulenie danych zębów z toksyczno-ścią ośmiokrotnie mniejszą niż podczas znieczulenia okołowierzchołkowego. Wzrost stężenia wazokonstryktora umożliwia zwiększenie skuteczności znieczulenia (stany zapalne miazgi, ogniska zapalne). Zmniejszenie ilości pociąga za sobą zmniejszenie toksyczności i kompensuje wzrost stężenia wazokonstryktora.
Wzrost stężenia środka zwężającego naczynia i zmniejszenie podawanych ilości środka znieczulającego związane z wykonywaniem znieczulenia dokostnego umożliwiają uzyskanie znieczulenia skuteczniejszego, zgodnego w czasie i lepiej dostosowanego do aktu zabiegowego, gwarantując jednocześnie maksymalny komfort pacjentowi.
Autor: Alain Villette, D.C.D., D.S.O, C.E.S. w dziedzinie biologii jamy ustnej, periodontologii i protetyki Przewodniczący l’Association Francaise pour le Perfectionnement en Anesthesie Dentaire, Praktyka Prywatna, Nantes
Przekład: lek. stom. Piotr Kaczmarek, Association de Recherche en Odontologie et Chirurgie Maxillo-Faciale, Paryż
Pierwotnie opublikowano w: Magazyn Stomatologiczny, 2004, 11, str. 14-17
Ocena skuteczności komputerowego znieczulenia śródkostnego urządzeniem QuickSleeper
Streszczenie
Skuteczność znieczulenia w zabiegach stomatologicznych stanowi podstawę bezbolesnego leczenia. Opierając się na badaniach klinicznych przeprowadzonych na grupie 64 pacjentów, dokonano oceny skuteczności znieczulenia śródkostnego 101 zębów. Znieczulenie komputerowe śródkostne jest metodą skuteczną zwłaszcza w znieczulaniu zębów przednich i przedtrzonowych.
Każdy zabieg w postępowaniu stomatologicznym z pacjentem wiąże się z problemem eliminacji bólu. Próg pobudliwości na ból u każdego chorego jest indywidualny i tylko on sam wie, jak bardzo cierpi. Jak dotychczas nie ma dobrych narzędzi do analizowania bólu, można więc tylko się oprzeć na różnego rodzaju skalach oceny bólu. Dla lekarza stomatologa jest to wyzwanie: ma sprostać problemowi stresu psychicznego, na jaki narażony jest pacjent.
Idealne znieczulenie powinny charakteryzować następujące zalety: bezbolesny sposób podania, szybkie, pozbawione następstw ubocznych działanie oraz skuteczność. Pierwszą strzykawkę do znieczulania skonstruował w roku 1927 lekarz A. Neuner, była ona potem udoskonalana. Początek znieczuleń bezigłowych to rok 1938, kiedy to Marshall Lockhart wprowadził urządzenie do pneumatycznych iniekcji bezigłowych (1, 2, 3, 4). Znalazła ono zastosowanie w masowych szczepieniach. Znaczący rozwój tej metody przyniosły lata siedemdziesiąte. W roku 1972 Colombo opracował strzykawkę ciśnieniową do znieczulenia śródwięzadłowego (5, 6, 7, 8). Żadna z tych metod nie eliminowała jednak dużego obszaru znieczulenia po iniekcji tkanek okolicznych. Znieczulenie śródkostne wykonuje się przez zdeponowanie środka znieczulającego bezpośrednio w kości gąbczastej. Znieczulenie następuje bardzo szybko – w ciągu 10 do 20 sekund od momentu podania (9, 10, 11, 12, 13).
Cel pracy
Celem pracy była ocena skuteczności komputerowego znieczulenia śródkostnego podczas ekstrakcji zębów w porównaniu z innymi metodami aplikacji.
Materiał i metoda
U 64 pacjentów zastosowano różne techniki znieczulania do ekstrakcji zębów. W wywiadzie zwracano uwagę na ewentualne przeciwwskazania do zabiegu. Uzyskano zgodę wszystkich pacjentów na przeprowadzenie zabiegu. Do znieczulenia zastosowano środki na bazie artykainy (Citocartin 200 i Ubistesin) i lignokainy (Xylonor i Lidocaina).Wszystkie preparaty zawierały środek obkurczający naczynia. U 5 pacjentów ze względu na wskazania ogólne zastosowano środek na bazie mepiwakainy (Mepivastesin).
Badanych pacjentów podzielono na trzy grupy ze względu na sposób podania znieczulenia. Grupę I (19 osób) stanowili pacjenci, u których zastosowano znieczulenie śródkostne, grupę II (26 osób) chorzy, którym wykonano znieczulenie nasiękowe, a grupę III (19 osób) pacjenci, których poddano znieczuleniu przewodowemu. Skuteczność znieczulenia oceniano trzema metodami VRS – Verbal Rating Scale. Była to ocena pacjenta w skali od 1 do 4, przy czym wartość 4 oznaczała brak bólu, 3 – ból słaby, 2 – umiarkowany, 1 – silny. Pacjent określał również poziom bólu na podstawie skali wzrokowoanalogowej VAS (skala od 0 – brak bólu do 10 – najsilniejszy ból, jaki można sobie wyobrazić) (6, 14). Aby ujednolicić wyniki badania, określono 3 przedziały dla skali liczbowej:
1 – brak bólu (pacjent zaznaczył wartość 01)
2 – ból nieznaczny (pacjent zaznaczył wartość 25)
3 – ból silny (pacjent zaznaczył wartość min. 6)
Uzyskany efekt znieczulenia oceniał także lekarz w skali 1-4 (skala odpowiadała wartości skali VRS).
Wyniki badań komputerowego znieczulenia
Skuteczność znieczulenia z zastosowaniem aparatu QuickSleeper porównano z tradycyjnymi metodami znieczulenia nasiękowego i przewodowego. Dane uzyskane w badaniu zebrano w tabelach IVIII. W tabeli I przedstawiono dane liczbowe dotyczące materiału klinicznego. Ogółem znieczulono 101 zębów, w tym 62 w szczęce i 39 w żuchwie (42 zęby metodą nasiękową, 26 zębów metodą przewodową, 33 zęby aparatem QuickSleeper). Do znieczulenia zastosowano następujące środki znieczulające: Ubistesin, Xylonor 3%, Citocartin 200, Mepivastesin, Lidocaina 2% + Nor.
W tabelach II-V zebrano dane dotyczące wyników uzyskanych na podstawie badania klinicznego. Podczas ekstrakcji zębów w znieczuleniu nasiękowym zarówno lekarz, jak i pacjent (skale VRS i VAS) w 96% ocenili zabieg jako bezbolesny. Efekt znieczulenia przewodowego (92% brak bólu, 8% ból minimalny) lekarz ocenił w 21% jako dobry, a w 79% jako bardzo dobry, pacjent (skala VRS) – w 84% jako bardzo dobry, w 11% jako dobry, a w 5% uznał efekt znieczulenia za znikomy. Ocena pacjenta w skali VAS (110) przedstawiała się następująco: 84% – brak bólu, 16% – ból minimalny (na skali 3). Podczas znieczulenia śródkostnego lekarz uznał zabieg za bezbolesny w 84%, a jako minimalnie bolesny w 16%. Pacjenci w skali VRS ocenili w 89% ekstrakcje jako bezbolesne, a w 11% jako bolesne minimalnie. W skali VAS wszyscy pacjenci uznali zabieg za bezbolesny.
Uzyskane wyniki badań poddano analizie statystycznej, oceniając korelację pomiędzy poszczególnymi badaniami, którą przedstawiono w tabelach VI, VII i VIII. Różnice okazały się nieistotne. Niewielki procent bolesności przy zabiegu zarówno w ocenie lekarza, jak i pacjenta w większości przypadków dotyczył żuchwy, i to niezależnie od tego, jaką metodę znieczulenia i jaki środek znieczulający zastosowano.
Dyskusja
Uzyskane wyniki badań potwierdzają dużą skuteczność komputerowego znieczulenia śródkostnego, a jako duży plus tej metody pacjenci podkreślali znacznie mniejszy zakres znieczulenia tkanek miękkich. Wszyscy pacjenci znieczulani obecnie systemem QuickSleeper do poprzednich zabiegów stomatologicznych związanych z leczeniem zachowawczym lub endodontycznym byli znieczulani nasiękowo bądź przewodowo. Aż 98% ankietowanych podało, że wolą znieczulenie z zastosowaniem aparatu QuickSleeper, a tylko 2% wybrało metodę tradycyjną – mimo uzyskania pełnego znieczulenia i bezbolesności zabiegu. Do znieczulenia zazwyczaj wystarcza 1 ml środka znieczulającego, należy jednak pamiętać, iż skuteczność znieczulenia jest lepsza, jeżeli użyje się znieczulenia ze środkami obkurczającymi. W żadnym przypadku nie zaobserwowano powikłań podczas znieczulenia i po nim, w 3 przypadkach pacjenci zgłosili przyspieszenie akcji serca, co prawdopodobnie było wynikiem dość szybkiego wniknięcia do krwiobiegu znieczulenia z zawartości środków obkurczających naczynia.
Dużo lepsze wyniki znieczulenia śródkostnego uzyskiwano w szczęce, i to zarówno w odcinku przednim, jak i odcinkach bocznych. W żuchwie technika znieczulenia śródkostnego jest dużo trudniejsza w odcinkach bocznych ze względu na prostopadłe ustawienie igły do błony śluzowej i jednocześnie równoległe do płaszczyzny okluzyjnej, stąd prawdopodobnie większy procent niepowodzenia przy znieczuleniu zębów trzonowych w żuchwie w stosunku do innych metod. Uzyskane wyniki badań są zgodne z doniesieniami innych autorów, ponieważ penetracja preparatów jest dużo trudniejsza w żuchwie w związku z budową jej kości (15, 16, 17).
Wnioski
- Znieczulenie śródkostne pozwala na bezbolesne postępowanie przy ekstrakcjach zębów.
- Efekt znieczulenia śródkostnego jest porównywalny z tradycyjnym sposobem znieczulenia przewodowego czy nasiękowego.
- Zaletą znieczulenia śródkostnego jest niewielka ilość podawanego środka, jak też mniejszy zakres znieczulenia tkanek miękkich.
Autorzy:
- Bogumiła Frączak, zakładu Protetyki Stomatologicznej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie
- Piotr Kaczmarek, Prywatna Praktyka Stomatologiczna w Warszawie
- Piotr Frączak, Prywatna Praktyka Stomatologiczna w Szczecinie
- Piotr Tysiewicz, Katedra i Zakład Chirurgii Stomatologicznej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie
Piśmiennictwo
- Alwas-Danowska H.: Nieiniekcyjne metody zwalczania bólu w stomatologii. Stom. Współcz., 1994, 1, 4649.
- Zuchowski J., Knychalska-Karwan Z.: Ocena efektywności znieczulenia z użyciem strzykawki bezigłowej Syrijet. Magazyn Stomat., 1995, V 2, 911.
- Szychowski J.: Ocena znieczuleń bezigłowych w opracowywaniu twardych tkanek zęba. Prot. Stom., 1995, XLV 2, 9395.
- Borowicz J. i wsp.: Ocena skuteczności znieczulenia bezigłowego. Prot. Stom., 1999, XLVIX, 5, 277282.
- McLean M.E., Wayman B.E., Meyhew R.B.: Czas trwania znieczulenia wstrzykniętego do więzadeł ozębnej: porównanie bupiwakainy i lidokainy. Quintess., 1994, II, 2, 137143.
- Pąsiek S.: Ocena skuteczności znieczuleń doozębnowych stosowanych przy opracowywaniu twardych tkanek zębów. Prot. Stom., 1994, XLIV 1, 1519.
- CackowskaLass A. i wsp.: Ocena skuteczności śródwięzadłowego znieczulenia zębów. Czas. Stom., 1998, LI, 12, 776780.
- Krupiński J. i wsp.: Badania skuteczności znieczulenia miejscowego w opracowaniu ubytków i pulpektomii. Czas. Stom., 1993, XLVI, 4, 270276.
- Roda R.S., Blinton P.L.: Anatomiczne podstawy znieczulenia miejscowego. Quintess., 1998, VI, 5, 269280.
- Krupiński J. i wsp.: Badania skuteczności znieczulenia miejscowego w niektórych zabiegach stomatologicznych. Czas Stom., 1993, XLVI, 1112, 717723.
- Opalko K., Wójtowicz D.: Skuteczność znieczulenia nasiękowego preparatem Septanest w znoszeniu wrażliwości zębiny zębów stałych. Stom. Współcz., 1997, 4, 6, 435437.
- Zaleska M. i wsp.: Ocena porównawcza skuteczności działania wybranych środków znieczulenia miejscowego stosowanych w chirurgii jamy ustnej. Magazyn Stomat., 1999, IX, 1, 2934.
- Suchorzewski A. i wsp.: Ocena bolesności zabiegu opracowywania twardych tkanek zęba. Prot. Stom., 1994, XLIV 1, 1114.
- Suchorzewski A.: Bolesność zabiegu opracowywania twardych tkanek zęba w ocenie pacjentów i lekarzy. Prot. Stom., 1996, XLVI, 2, 7781.
- Cudny D. i wsp.: Ocena kliniczna skuteczności preparatów do znieczuleń miejscowych firmy ESPE. Magazyn Stomat., 1995,V 3, 1115.
- Łasiński W.: Anatomia głowy dla stomatologów. PZWL, Warszawa 1993, 328329.
- Lipski M.: Ocena skuteczności preparatów znieczulających Ubistesin 4% i Ubistesin Forte 4% w opracowywaniu twardych tkanek zęba. Magazyn Stomat., 1996, VI, 6, 5658.
Pierwotnie opublikowano w: Magazyn Stomatologiczny, 2004, 11, str. 20-22
Dowiedz się więcej o systemach znieczuleń komputerowych (link)
Czy komputrowe znieczulenie dokostne jest znieczuleniem idealnym?
Streszczenie
Każdy z nas, lekarzy, dokonując znieczulenia, robi to z mniejszą lub większą skutecznością. Zależy to od naszej sprawności manualnej, doświadczenia i stosowanej techniki zabiegowej. W podświadomości pacjenta natomiast kryje się skojarzenie między wyobrażeniem igły a doświadczeniem bólu. Mówiąc innymi słowy, zarówno pacjent, jak i lekarz marzą o znieczuleniu idealnym, łatwym do wykonania dla lekarza i bezbolesnym dla pacjenta. Artykuł ten stanowi refleksję nad techniką najbliższą takiemu idealnemu znieczuleniu. Opisuje też pokrótce urządzenie umożliwiające łatwe stosowanie tej techniki.
Parametry idealnego znieczulenia
Wykonując znieczulenie, lekarz zawsze się obawia o jego efekt i możliwe niepowodzenie. Do takiego niepowodzenia może dojść w przypadku znieczulenia okołowierzchołkowego, jakkolwiek jest to mało prawdopodobne. W przypadku znieczulenia przewodowego (1, 2, 3) odsetek niepowodzeń znacznie wzrasta, a relatywnie często występuje przy wykonywaniu znieczuleń śródwięzadłowych i dobrodawkowych.
W istocie to trudność przenikania anestetyku do ozębnej lub brodawki i przegrody zębodołowej często powoduje wyciek anestetyku i w konsekwencji niepowodzenie i nieskuteczność znieczulenia. Ponadto nie należy zapominać o regularnie pojawiających następstwach pozabiegowych (dotyczy to znieczuleń śródwięzadłowych i dobrodawkowych): zapaleniu ozębnej w odniesieniu do pierwszej z technik oraz możliwej martwicy brodawki w przypadku drugiej.
Dla pacjenta niewątpliwie najważniejsza jest skuteczność znieczulenia. Nie zapomni on również o nieprzyjemnych doznaniach związanych ze znieczuleniem okołowierzchołkowym podanym w okolicy siekaczy czy przedtrzonowców górnych. Będzie również pamiętał, że po znieczuleniu przewodowym jego warga była odrętwiała przez kilka godzin. Wreszcie, o ile sam moment znieczulenia okołowierzchołkowego z reguły nie jest zbyt nieprzyjemny, to podanie anestetyku od strony podniebiennej jest przez pacjentów bardzo źle tolerowane.
Kiedy zreasumujemy poszczególne życzenia pacjenta i lekarza stomatologa dotyczące znieczulenia, zyskamy obraz znieczulenia idealnego o następujących parametrach:
- bezbolesne (życzenie pacjenta),
- bez konieczności dodatkowego znieczulania od strony podniebienia (życzenie pacjenta),
- natychmiastowe (życzenie lekarza),
- bez drętwienia tkanek miękkich (życzenie pacjenta),
- skuteczne, nawet w razie zapalenia miazgi (życzenie lekarza),
- umożliwiające leczenie kilku zębów po jednorazowym znieczuleniu (życzenie lekarza)
Zasady komputerowego znieczulenia dokostnego
Zastanawiając się nad przyczynami niepowodzeń przy stosowaniu różnych technik znieczuleń, zdajemy sobie sprawę, iż mogą one być następujące:
- anestetyk nie został zdeponowany w pobliżu znieczulanego zęba (wycieki środka w przypadku znieczuleń śródwięzadłowych lub dobrodawkowych),
- środek znieczulający został wprowadzony „na ślepo”, w pobliżu pnia nerwu, którego położenie nie jest dokładnie określone (otwór żuchwy).
Należy tu również podkreślić istotną cechę anatomiczną zębów: położenie zęba i zębodołu w obrębie kości gąbczastej, otoczonej na zewnątrz blaszką zbitą (4, 5), co tworzy swoistą „puszkę kostną” wokół zęba.
Anestetyk wprowadzony do takiej puszki kostnej wypełnia całą dostępną przestrzeń otaczającą ząb. Każdorazowo i natychmiastowo dochodzi do znieczulenia zęba (6, 7). Taki efekt uzyskujemy, wykonując znieczulenie dokostne (ryc. 2). Ponadto, w zależności od objętości tej przestrzeni i ilości wprowadzonego środka, będziemy mogli znieczulić kilka zębów za pomocą jednej iniekcji. Otrzymujemy więc znieczulenie skuteczne i natychmiastowe, obejmujące kilka zębów. Taki sposób postępowania – wykorzystanie puszki kostnej, w obrębie której deponujemy środek znieczulający, pozwala również na wyeliminowanie konieczności znieczulenia od strony podniebiennej (de facto korzeń podniebienny znajduje się również w tej samej przestrzeni). Środek znieczulający zdeponowany w tej przestrzeni przenika bardzo słabo lub nie przenika wcale do tkanek miękkich. Znieczulenie dokostne eliminuje więc prawie całkowicie nieprzyjemny dla pacjenta efekt znieczulenia tkanek miękkich (8).
Znieczulenie dokostne (transkortykalne) polega więc na wprowadzeniu środka znieczulającego przez blaszkę zbitą do istoty gąbczastej, w najbliższą okolicę zęba. Aby uzyskać wspomniane znieczulenie idealne, należy sprawić, by było ono bezbolesne dla pacjenta. Zależy to głównie od lekarza. Wykonanie znieczulenia dokostnego wymaga przeprowadzenia igły kolejno przez następujące tkanki: błonę śluzową i okostną, blaszkę zbitą oraz istotę gąbczastą. Chcąc osiągnąć cel – znieczulenie całkowicie bezbolesne, trzeba będzie dostosować strategię postępowania do rodzaju tkanki.
1. Błona śluzowa
Znieczulenie błony śluzowej, takie jak znieczulenie okołowierzchołkowe, jest bezbolesne – środek zostaje bowiem zdeponowany w obrębie luźnej masy tkankowej. Inna jest sytuacja w przypadku dziąsła brzeżnego, zbitego, gdzie dodatkowym problemem jest bliskość okostnej. Aby taką tkankę znieczulić bezboleśnie, należy w pełni kontrolować ruch i penetrację igły i pamiętać, by były one powolne i stopniowe. Kontrolowanie ruchu igły zależy od stomatologa i wymaga zapewnienia stabilnych punktów podparcia. Aby to osiągnąć, należy zapewnić możliwość uzyskania „uchwytu długopisowego” strzykawki lub innego aplikatora. Dlatego też urządzenie to musi mieć ergonomiczny kształt, o czym będzie mowa w dalszej części artykułu. Szybkość podawania anestetyku znacznie lepiej niż manualnie można regulować za pomocą systemu kontroli elektronicznej. Ponadto, aby osiągnąć efekt znieczulenia bezbolesnego, iniekcję należy rozpocząć przed kontaktem igły z okostną. Innymi słowy, ostrze igły trzeba prowadzić stycznie do powierzchni dziąsła, równocześnie aplikując środek, i nie doprowadzić do kontaktu z okostną (ryc. 3). Okostną znieczulimy wprowadzonym anestetykiem.
2. Blaszka zbita
Jest nieunerwiona i dlatego jej perforacja nigdy nie powoduje bólu (ryc. 4).
3. Kość gąbczasta
Iniekcja w obrębie kości gąbczastej nie powinna przekroczyć progu bólu i dlatego musi być wykonana w sposób powolny i stopniowy. Zastosujemy te same metody co przy bezbolesnym znieczulaniu dziąsła (ryc. 5).
Stosując wszystkie wymienione wyżej zasady, uzyskujemy możliwość wykonywania bezbolesnych znieczuleń.
Znieczulanie zębów dotkniętych zapaleniem miazgi
Ostatnim kryterium, jakie przyjęliśmy dla znieczulenia idealnego, jest możliwość natychmiastowego i skutecznego znieczulenia zęba(ów) dotkniętych pulpitis.
Faktem jest, iż ząb dotknięty zapaleniem miazgi stanowi obszar zastoju krążenia, jak również obniżonego pH. Jak pokazuje doświadczenie, znieczulenie w takim wypadku zwykle nie jest w pełni satysfakcjonujące. Dlatego należałoby zwrócić uwagę na przyczynę, czyli nie tyle na technikę, co na sam środek znieczulający.
Jedyną metodą zwiększenia skuteczności znieczulenia, jaką dysponuje stomatolog, jest wzrost stężenia środka obkurczającego (wazokonstryktora)
(9). W przypadku iniekcji transkortykalnej możemy zastosować bez żadnego ryzyka środek obkurczający w stężeniu 1:100 000 (10, 11, 12).
Pamiętajmy również o niebezpieczeństwie stosowania wazokonstryktora o dużym stężeniu w znieczuleniach śródwięzadłowych i dobrodawkowych – możliwości martwicy brodawki, utraty przyczepu i w wyjątkowych wypadkach – zmian martwakowych. Iniekcja zostaje rzeczywiście wykonana w strefie zakończeń naczyń krwionośnych (brodawka czy ozębna), w obrębie tkanek zbitych i słabo ukrwionych. Tkanki te źle tolerują przedłużające się niedokrwienie związane z obecnością środka obkurczającego o dużym stężeniu.
W znieczuleniu dokostnym iniekcję wykonuje się minimum 2-3 milimetry poniżej linii szyjek, tj. w obszarze, gdzie występuje dziąsło brzeżne zbite, i przede wszystkim w obszarze o dużej objętości tkanki kostnej (ryc. 6). Zastosowanie wazokonstryktora nawet o dużym stężeniu, nieodzownego w przypadku pulpitis, nie wywoła tu żadnego miejscowego następstwa.
Iniekcja transkortykalna daje więc możliwość znieczulenia, bez ryzyka powikłań, zębów dotkniętych zapaleniem miazgi.
Przedstawione zestawienie danych klinicznych pozwala na stwierdzenie, iż z wszystkich technik znieczuleń znieczulenie dokostne jest najbliższe ideałowi, o którym marzą zarówno pacjenci, jak i lekarze.
Opis urządzenia umożliwiającego wykonanie znieczulenia dokostnego
System składa się z dwóch całkowicie niezależnych urządzeń, sterowanych za pomocą podwójnego pedału (ryc. 7). Tworzą go:
- podwójny pedał sterujący,
- mikroprocesorowy unit kontrolny,
- mikrosilnik,
- akcesoria wielokrotnego użytku.
Jak napisano – etapy znieczulenia dokostnego polegają na kolejnym przeprowadzeniu znieczulenia błony śluzowej (dziąsła), perforacji blaszki zbitej i iniekcji transkortykalnej do istoty gąbczastej. Urządzenie umożliwia idealną adaptację i technikę dostosowaną do obszaru pracy.
Najistotniejszym elementem jest mikrosilnik, umożliwiający uzyskanie „uchwytu długopisowego”, a więc i stabilnego podparcia.
Mikrosilnik ten ma dwa niezależne mechanizmy (13) odpowiadające za iniekcję oraz perforację.
Mechanizm iniekcji
Składa się z mikrosilnika redukującego (ryc. 8), kontrolowanego przez obwód elektroniczny i odpowiadającego za dwa tryby iniekcji: wolny i stopniowy oraz szybki. W każdym momencie pracy lekarz ma pełną kontrolę nad urządzeniem, zarówno w odniesieniu do szybkości iniekcji, jak i ilości podawanego środka. Sterowanie odbywa się za pomocą prawego pedału.
Mechanizm perforacji
Za perforację odpowiada ruch obrotowy igły. Ampułka ze środkiem znieczulającym, na której jest umocowana igła, zostaje wprowadzona w ruch przez drugi mikrosilnik. Sterowanie odbywa się za pośrednictwem lewego pedału. Lekarz nie ma wpływu na szybkość obrotów, która została zaprogramowana na 13 000 obrotów/ min. Aby zapobiec przegrzaniu się kości, następuje cykliczne, automatyczne przerywanie rotacji. Natomiast fakt, iż to właśnie igła odpowiada za perforację, gwarantuje szczelność otworu i zapobiega wyciekom anestetyku.
Dyskusja
Każda ze znanych, stosowanych obecnie technik znieczuleń w stomatologii stanowi rozwiązanie różnorakich problemów ze znieczuleniem, zależnych od zmian patologicznych. Z porównania efektów, jakie przynoszą poszczególne techniki, wynika, iż niejednokrotnie nie są one w pełni satysfakcjonujące (znieczulenie zębów z zapaleniem miazgi), jak również często nie spełniają oczekiwań pacjenta (znieczulenie okołowierzchołkowe w odcinku przednim, znieczulenie podniebienne czy przewodowe).
Postęp, który dokonuje się obecnie w zawodzie stomatologa, wymaga techniki lub technik każdorazowo skutecznych, uwzględniających również komfort pacjenta.
Wnioski
Technika transkortykalna jako jedyna odpowiada wymogom i oczekiwaniom nieustannie rozwijającej się stomatologii, tj. znieczulenia natychmiastowego i zawsze skutecznego. Technika ta, w której wykorzystuje się urządzenie typu QuickSleeper, umożliwia pełną kontrolę nad zabiegiem, gwarantuje jego skuteczność i czyni go bezbolesnym.
Autor: Alain Villette, D.C.D., D.S.O, C.E.S. w dziedzinie biologii jamy ustnej, periodontologii i protetyki Przewodniczący l’Association Francaise pour le Perfectionnement en Anesthesie Dentaire, Praktyka Prywatna, Nantes
Przekład: lek. stom. Piotr Kaczmarek, Association de Recherche en Odontologie et Chirurgie Maxillo-Faciale (A.R.O.M), Paryż
Hasła indeksowe: znieczulenie idealne, technika transkortykalna, dziąsło brzeżne, okostna, kość zbita i gąbczasta, anestetyk z wazokonstryktorem, rotacja igły
Pierwotnie opublikowano w: Magazyn Stomatologiczny, 2003, 11, str. 63-66
















